11 listopada 2010
Święto Odzyskania Niepodległości
10 i 11 listopada 2010r. odbywały się uroczystości Święta Odzyskania Niepodległości.
Na pamiątkę uczczenia tegorocznego Dnia Niepodległości, kolejny raz w historii Sławkowa powołana do życia została ?Republika Sławkowska?.
Tym razem za sprawą młodego licealisty, Bartosza Praskiego, który z okazji święta 11 listopada napisał scenariusz własnego przedstawienia. ?Republika Sławkowska?, to określenie samoorganizacji gminnej obywateli miasta Sławkowa, która działała podczas rewolucji 1905r.
Mieszkańcom Sławkowa, który był wówczas pod zaborem rosyjskim udało się na 12 dni powołać do życia Republikę Sławkowską.
Zobacz fotogalerię …
Inicjatorem jej powołania był naczelnik Straży Ogniowej Ochotniczej inż. Władysław Sujkowski. Wraz z 456 obywatelami miasta Sławkowa podpisał uchwałę, w której zażądali od cara Mikołaja II wprowadzenia polskiej administracji i samorządu.
W ciągu zaledwie 12 dni w osadzie sławkowskiej zmieniono wszystkie rosyjskie nazwy ulic i sklepów na polskie, a ze szkoły żeńskiej wyrzucono rosyjską nauczycielkę. W tych trudnych czasach mieszkańcy Sławkowa stali na straży polskości i starali się ją krzewić za wszelką cenę.
Za chęć odrodzenia polskości na ziemi sławkowskiej przywódca Republiki inż. Władysław Sujkowski został przez namiestników carskich aresztowany.
Tym ważnym dla historii miasta wydarzeniem zainteresował się uczeń Zespołu Szkól im. Jana Pawła II, Bartosz Praski ? wielokrotny laureat konkursów językowych, bardzo zdolny uczeń, utalentowany muzycznie i literacko młody człowiek. Przywołując w swoim przedstawieniu bohaterskich obywateli miasta Sławkowa, pokazał, że współczesnemu pokoleniu nie obce są niepodległościowe zrywy Polaków i warto o nich pamiętać w dniu 11 Listopada.
Pisząc scenariusz przedstawienia oddał hołd nie tylko bohaterom minionych wydarzeń, ale zapoznał się także z historią własnego miasta i losami swoich krewnych gdyż przodek Bartosza, Józef Pogoda, był jednym z sygnatariuszy Aktu Proklamacji Rzeczypospolitej Sławkowskiej.
Odwołanie się do historycznych wydarzeń niepodległościowych lokalnej ludności pięknie koresponduje z ogólnonarodowym Dniem Niepodległości, dając nadzieję, że młode pokolenie nie zapomni o tym najważniejszym święcie narodowym.
Chciałabym pokazać wszystkim mieszkańcom, a szczególnie rówieśnikom Bartosza Praskiego, że identyfikowanie się z symbolami narodowymi i aktywne uczestnictwo w obchodach Dnia Niepodległości nie musi być przykrym obywatelskim obowiązkiem, a może być upamiętnieniem naszej wspólnej narodowej historii i okazaniem szacunku dla naszych przodków. W tym celu przedstawiam wywiad z Bartoszem Praskim.
A.M.Jesteś dosyć młodym człowiekiem, właściwie jeszcze nastolatkiem, a zatem skąd pojawił się pomysł na zaangażowanie się w tak poważne przedsięwzięcie jak napisanie własnego przedstawienia?
B.P Pomysł podsunęła mi pani Małgorzata Kostka, z którą na co dzień współpracuję uczestnicząc systematycznie w próbach chóru szkolnego a także parafialnego. Pani Kostka wiedząc, że przelewam czasem na papier moje myśli, w postaci wierszy bądź prozy, zaproponowała abym napisał, przedstawienie, które będzie można publicznie wystawić.
A.M.Zdradź proszę patent, jak się pisze przedstawienie?
B.P To dosyć złożony proces. W 2009 roku po rozmowie z panią Kostką, pomysł zaledwie się pojawił. Następnie musiałem solidnie zapoznać się z tematem ponieważ tematyka przedstawienia miała być oparta na faktach historycznych. Musiałem porządnie odrobić zadanie domowe z historii. W tym celu zapoznałem się z treścią książki, opartej w 100% na faktach, pt ?Republika Sławkowska.? Następnie skupiłem się na tworzeniu własnego tekstu, czemu poświęciłem 3 miesiące pracy. Kolejne 1,5 miesiąca zajęła praca nad scenariuszem i próby z moimi szklonymi kolegami, którzy wcielili się w konkretne role.
A.M.Czy pisząc przedstawienie, niejako na zamówienie, widziałeś oczyma wyobraźni konkretnych kolegów ze szkolnego korytarza w konkretnej roli? Czy którąś z ról można by powiedzieć, że napisałeś dla wybranego kolegi?
B.P Mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale szczerze mówiąc konstruując jedną postać brałem pod uwagę, że może ją zagrać tylko jedna osoba i jakby pod nią tworzyłem daną postać. Była to główna postać – inżyniera Władysława Sujkowskiego, w którą wcielił się Daniel Kaznodziej. Wiedziałem, ze tylko on może ją zagrać i zrobi to naprawdę dobrze, przekonująco i z pełnym zaangażowaniem.
A.M.A skąd to przekonanie, że kolega nie odmówi. Mógł przecież powiedzieć, że nie ma czasu na żmudne próby, w końcu jest uczniem III klasy LO i szykuje się w tym roku szkolnym do matury?
B.P Z Danielem znamy się nie od dziś, min. razem śpiewamy w chórze szkolnym i parafialnym, dlatego wiem, że historia to jego ogromna pasja. Stąd moje przekonanie o tym, że świetnie się sprawdzi w tej roli, a ponadto spełnia warunki fizyczne, jakie są tej postaci przypisane.
A.M.To miłe słyszeć, że młodzi ludzie mają we współczesnym multimedialnym świecie tak ciekawe zainteresowania. A powiedz kto wsparł Cię w tym przedsięwzięciu? Z doświadczenia wiem, że sukces zazwyczaj musi mieć kilku autorów, w pojedynkę trudno zrobić coś naprawdę znaczącego.
B.P O tak, realizacja przedstawienia to praca wielu osób. Mój był pomysł, tekst, następnie scenariusz, ale korzystając z okazji chciałbym podziękować wszystkim, dzięki którym przedstawienie mogło zaistnieć. Przede wszystkim bardzo dziękuję pani Małgorzacie Kostce ? nauczyciel muzyki ZS, która podsunęła mi ten ciekawy pomysł, a następnie wraz chórem szkolnym wsparła mnie przy oprawie muzycznej przedstawienia. Bardzo pomogła mi pani Katarzyna Nowak ? nauczyciel języka polskiego ZS, która była głównym reżyserem mojego przedstawienia, zadbała o techniczne przygotowanie kolegów, ćwicząc z nimi dykcję, dyscyplinując na próbach, a także wsparła doświadczeniem i praktycznymi poradami w realizacji całego przedsięwzięcia. Podziękowania należą się także pani Edycie Kozie ? nauczyciel matematyki ZS, która zachęciła uczniów swojej klasy ? 2a gimnazjum do udziału nie tylko w samym przedstawieniu, ale także szeroko rozumianej pomocy przy jego realizacji. Dziękuję także wszystkim moim szkolnym kolegom, którzy odegrali powierzone im role tak, jak tego, jako autor przedstawienia oczekiwałem. Pokazali, że są młodymi, bardzo ambitnymi ludźmi i odpowiedzialnie realizują powierzone im działania. Dziękuję również i przede wszystkim pani dyrektor Danucie Janik , która obdarzyła mnie zaufaniem i nie zwątpiła mimo mojego młodego wieku, że sobie poradzę z powierzonym zadaniem, dając mi szansę organizacji tak ważnego święta jakim są ogólnomiejskie obchody Dnia Niepodległości.
A.M.Czy teraz, z perspektywy czasu, kiedy jest już po premierze przedstawienia, emocje opadły, coś byś zmienił w swoim tekście?
B.P Nie, nic bym nie zmienił. Jestem zadowolony z tego co napisałem, a najbardziej ze współpracy ze wszystkim ludźmi, którzy wsparli mój pomysł, bo dzięki nim mogłem się przekonać, ze nie zmarnowałem czasu, bo stworzyłem coś wartościowego, co ludzie nie tylko zaakceptowali , ale jeszcze im się podobało. To dodaje skrzydeł do dalszej pracy.
A.M.Czy to znaczy, ze planujesz stworzyć jakiś kolejny tekst przedstawienia?
B.P Mam taki zamiar, ale nie chciałbym zdradzać szczegółów.
A.M.Zaintrygowałeś mnie tą odpowiedzią, może jednak uchylisz rąbka tajemnicy?
B.P Nie, wolałbym nic nie mówić, bo jeszcze zabraknie mi weny twórczej.
A.M.W takim razie powiedz chociaż czy kolejny raz planujesz odkryć przed szerszą publicznością jakieś fakty historyczne, czy tym razem chciałbyś zmienić temat?
B.P Tym razem mam pomysł na bardzo współczesny temat dlatego myślę, że nie powinienem go zdradzać.
A.M.Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia i kolejnego autorskiego sukcesu.
B.P. Dziękuję.
Przedstawienie, oparte na scenariuszu autorstwa Bartosza Praskiego miało swoją premierę dnia 10 listopada 2010r. w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Sławkowie stając się dominującym elementem miejskich obchodów Dnia Niepodległości ? obdarzenie zaufaniem młodego autora i powierzenie mu zadania wyreżyserowania własnego przedstawienia, które stało się piękną i refleksyjną oprawą Święta Niepodległości ? okazało się trafna decyzją . Okazuje się, że przeszłość może kreować teraźniejszość poprzez angażowanie młodych w sprawy ważne, nie pozwalając historii odejść w niepamięć.
Agnieszka Mroczkowska – Szopa