30 listopada 2008
Kibicujemy
Wszystko zaczęło się na lekcji WF-u. Któregoś dnia, nasz wychowawca ? Pan Paweł Lis poinformował, że zgłosił naszą szkołę do konkursu kibiców i przez kilka dni będziemy jeździć do Dąbrowy Górniczej na mecze Turnieju Kwalifikacyjnego do Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Kobiet Chiny 2009r.
Zaczęły się przygotowania, bo przecież trzeba jakoś wypaść. Na początku zabraliśmy się za zrobienie ładnego i dużego transparentu. Kilka lekcji WF-u i jest! Udało się! Transparent gotowy! A na nim napis, ?KIEDY LO SŁAWKÓW KIBICUJE ? POLSKA SIĘ KWALIFIKUJE!?. Oprócz tego wsparli na sponsorzy – Burmistrz Sławkowa i Agencja Reklamowa PLAST FIRM, którzy ufundowali transparent promujący nasze LO.
Następnie potrzebne były okrzyki. Z tym nie było żadnego problemu. Każdy miał jakiś pomysł, więc szybko je zebraliśmy i przyswoiliśmy.
W końcu nadszedł pierwszy dzień wyjazdu. Ubrani w szkolne mundury, z atrybutami kibiców wyruszyliśmy. Dołączyli do nas także nauczyciele na czele z naszą Panią Dyrektor Danutą Janik.
Chyba nikt z nas nie miał pojęcia, że to będzie tak kapitalna przygoda. Możliwość oglądania gry tak wspaniałych zawodniczek to przeżycie nie do opisania! Po powrocie z każdego meczu z niecierpliwością czekaliśmy na kolejny. Mimo nauki, ciągłych sprawdzianów, domowych obowiązków każdy starał się zaplanować wszystko tak, aby w wyznaczone dni, chociaż na godzinę wybrać się na halę.
Do Dąbrowy przybyły, także inne szkoły z całego Śląska, więc konkurencję też mieliśmy ? i to wcale niemałą. Jednak nasza szkoła jest zorganizowana i wspólnymi siłami staraliśmy się przekrzyczeć przeciwników. Wszyscy dopingowaliśmy nasze zawodniczki: głośno śpiewaliśmy, dziewczyny wymachiwały pomponami, a chłopcy uderzali w bęben. Mogliśmy również liczyć na pomoc zupełnie obcych nam osób.
Było wszystko: przyśpiewki, okrzyki, radość, złość na przeciwników a nawet pojawiały się łzy szczęścia. Myślę, że każdy w głębi serca czuł, chociaż w minimalnym stopniu, że to zwycięstwo było dzięki niemu. Dla nas dziewczyny były najlepsze! Widzieliśmy jak dużo serca wkładały w tę grę! I mimo, że przegrały najważniejszy mecz to i tak były dla nas zwycięzcami.
Daliśmy radę, chociaż czasami nie mieliśmy już siły krzyczeć, ale kiedy widzieliśmy jak Polska zdobywa bramkę, nie dało się milczeć. Chcieliśmy dzielić razem z nimi tę radość. Warto było – wygraliśmy telewizor. Teraz, kiedy nie będziemy mogli jeździć na mecze, chociaż zobaczymy je w telewizji. Jednak nie to jest najważniejsze. Dzięki tym wyjazdom nasza szkoła poczuła się mocna, zauważyliśmy, że tworzymy jedną całość i jesteśmy prawdziwą jednością, taką, o jakiej marzyliśmy.
Kamila Oruba
Kl. I A LO